Szukaj na blogu

lipca 02, 2020

Jak to się dzieje

Jedna z moich ezoterycznych przyjaciółek ( tak Madziu tu o Tobie mowa :-* ) zadała mi kiedyś pytanie czy spotkałam się kiedyś z sytuacją gdzie ktoś do mnie zadzwonił ale był sceptycznie nastawiony tudzież kompletnie nie wierzył ,że to co robię faktycznie jest prawdą. Oj tak było kilka takich sytuacji. Najczęściej wygląda to tak ,że osoba która dzwoni po raz pierwszy - zadaje pytanie i milczy. Słucha tego co ja powiem.  Po chwili kiedy rozkładam karty zaczynają się emocje , począwszy od radości aż do wzruszenia. Pamiętam jedną z moich klientek Anię ( imię zmienione ), która zadzwoniła do mnie z bardzo sceptycznym nastawieniem. Nie znałyśmy się. Jej pierwszy telefon dotyczył jej córki. Od rozwodu z mężem miała z nią kiepski kontakt. Dziewczyna była już pełnoletnia i nie chciała się z nią widywać ( co było dla niej zaskoczeniem gdyż wcześniej były niemal nierozłączne ) okazało się ,że jej ojciec robił wszystko by je od siebie odsunąć. Ale to za chwilę.
          Ania czekała na odpowiedź , karty niewiele powiedziały na temat jej córki Kasi ( imię zmienione ). Ale gdy skupiłam myśli wokół dziewczyny zobaczyłam jak siedzi z kimś w jakimś lokalu ( być może była to pizzeria ) i rozmawia z jakimś starszym od siebie mężczyzną. Namawiał ją do założenia sprawy z powództwa cywilnego względem swojej mamy. Dziewczyna odmawia ale mężczyzna nadal nie ustępował. Powiedziawszy to Ani zamilkła ,a po chwili się rozpłakała. Sytuacja którą jej opisałam i którą widziałam wydarzyła się dokładnie w przeddzień kiedy matka i córka straciły kontakt. Okazało się , że były mąż opowiedział jej o ich spotkaniu przy wcześniejszej rozmowie telefonicznej. Pod koniec naszej konwersacji Ania czuła ulgę , gdyż wreszcie wiedziała na czym stoi. Kilka naszych kolejnych rozmów pozwalało na odpowiednie obrócenie sprawy tak by Ania i Kasia wreszcie mogły ze sobą porozmawiać. Aktualnie udało się - dziewczyny mają ze sobą kontakt. A Ania do dzisiaj powtarza mi - " Kochana jak ty to robisz ".
Z tego miejsca chciałabym wszystkim podziękować za to , że są ze mną i mi zaufali. Dziękuje Kochani - z całego serca,

Na koniec podzielę się z Wami moim mottem życiowym :

W chwili gdy otrzymałam dar jasnowidzenia zrozumiałam jakie jest moje posłannictwo na tej ziemi. To nie przypadek - to funkcja obarczona najwyższą odpowiedzialnością.
​" Jestem tutaj by pomagać"


Miłego dzionka.
Dorota

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Blog Ezoteryczny , Blogger