Od dawna czuje swoisty ucisk w żołądku kiedy przychodzę na cmentarz odwiedzając groby najbliższych. Ale nie z powodu tęsknoty a dusz , które błąkają się po świecie w nadziei ,że ktoś ich usłyszy. Jak to się dzieje , że wyczuwam ich obecność. Zaczęło się to tak dawno , że w zasadzie ciężko ubrać mi to w jakąś konkretną datę ale zrozumiałam , że posiadam dar kiedy zmarł mój tato a było to kilkanaście lat temu. Pamiętam jak stałam w kuchni i przygotowywałam coś do picia dla moich bliskich. Był to dzień po pogrzebie mojego ojca. Kiedy nagle poczułam dziwny chłód na plecach i niewidzialny dotyk na karku. Nie poczułam strachu raczej fascynację. Moja podświadomość czuła , że to ktoś nieżyjący. Pamiętam ,iż słowa w moich myślach skierowałam od razu do mojego taty - mówiłam co do niego czuje i poprosiłam by odszedł na drugą stronę bo tam nie będzie już cierpiał ( zmarł po drugim ciężkim wylewie ). Chłód natychmiast ustał , a tej samej nocy przyśnił mi się. Pamiętam , że w tym śnie widziałam go stojącego go w oddali , uśmiechał się....
Energie również przychodzą do mnie we śnie. Przeważnie mówią, że odchodzą na drugą stronę albo pokazują miejsca w których doświadczyły zła lub wprost przeciwnie były bardzo szczęśliwe.
Czy widziałam ducha?
Nie. Ale wyczuwam ich obecność. Tak samo jest z odczuciem złego bytu. Materializują się w moich myślach ( ciężko to wytłumaczyć ) widzę je gdy tylko zamykam oczy albo moje myśli bardzo intensywnie skupiają się na danej rzeczy - pochodzącej od osoby zmarłej.
Jak wygląda proces wyczuwania energii ?
Odczuwam chłód kiedy energia ( czyt.duch) jest blisko mnie. Pojawiają się u mnie symptomy dolegliwości ,które dana energia posiadała za życia np. zaczyna mnie boleć noga , ręka itd. doznaje odczucia fizycznego kontaktu ( bólu głowy ) , opadam z sił , mam gęsią skórkę na całym ciele , trzęsą mi się nogi oraz dłonie. Kiedy energia przekazuje mi obrazy - doznaję odczucia niemal całkowitego wyczerpania.
Czy odczuwam lęk ?
Kiedyś bałam się , ale teraz przeszło to w rutynę tak jak oddychanie. Świadomie zaczęłam kontrolować co do mnie przychodzi i kiedy. Nie pozwalam by byty krążyły zbyt blisko i ujawniały się kiedy tylko chcą. Uzyskałam to poprzez zamknięcie niektórych czakr.
Czy energie mogą pomóc ?
Na pewno z pożganiem się. Niektóre nie potrafią uzyskać spokoju i wciąż cierpią bo bliscy nie dają im odejść. Takie duchowe do widzenia pomaga zarówno żyjącym jak i tym którzy odeszli.
Czy mogę powiedzieć o sobie ,że jestem medium ? Chyba tak w zasadzie to sama nie wiem. Ale wiem ,że jestem kimś w rodzaju przekaźnika. I niech tak zostanie :)
Dorota.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz